Brak aktywnych ankiet. |
Inne rozgrywki » A-klasa | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 27, wczoraj: 119
ogółem: 950 005
statystyki szczegółowe
MKP WOŁÓW 2:1 Barycz Sułów
+ Podsumowanie spotkań tej kolejki !!! - już w środku !!!
Pozostałe spotkania:
FC Wrocław Academy 2:2 Lotnik Twardogóra
(2x Chodkiewicz - 2x Grabowski)
Widawa Bierutów 2:1 Orzeł Prusice
(2x Thomalla- Niedziela)
Polonia Środa Śląska 1-0 Czarni Jelcz-Laskowice
(Pyra)
Piast Żmigród 9-0 KS Żórawina
(5x Abramowicz, 3x Wójcik, Oraczewski)
Piast Żerniki-Wrocław 3-1 GKS Kobierzyce
(Kozak, Potoka, br.sam - Bartków)
Strzelinianka Strzelin 4-0 Polonia Jaszowice
(2x Dębowicz, Chytry, Korgul)
Energetyk Siechnice 6-1 KP Brzeg Dolny
(3x Muszyński, 2x Albert, Mielnik - Bobkiewicz)
Bramki zdobywali:
1x Świtała
1x Kornaj
Relacja spotkania z Baryczą:
I Połowa:
11:00 "Sędzia" Bronowicki jeszcze poucza kapitana gospodarzy Adama Wysoczańskiego, po czym rozpoczyna mecz. Po ostatniej porażce w składzie MKP nastąpiło kilka zmian. Od pierwszych minut zagrał Maceluch. A poszczególni zawodnicy zmienili się pozycjami. Mecz rozpoczął się wyrównaną grą. Rywale sprawdzali swoje możliwości. Barycz po 15 min zaczęła śmielej atakować, jednak brakowało im ostatniego podania, gdyż każdą akcje przerywała obrona Wołowa. W 25 minucie Kamil Miłkowski, lewy obrońca wołowskiej formacji doznaje poważnej kontuzji i musi opuścić boisko. Zmienia go Malinowski, który przechodzi na prawą pomoc, a na lewa flankę przesuwa się Walniczek. To kolejne roszady w naszym składzie. Oba zespoły przez pierwszą połowę próbowały przeprowadzić akcje, która otworzy wynik spotkania jednak nic z tego. W zespole gości widocznym liderem był środkowy pomocnik z nr. 23(chyba), który rozpoczynał każdy atak. U nas mało widocznego w tym meczu Świtałę przyćmił nasz lewy pomocnik Szafrański, który świetnymi rajdami siał postrach w szeregach Sułowa. Jednak w 43 minucie do głosu dochodzi Świtała, który po podaniu z rzutu wolnego od Szafrańskiego, technicznym strzałem w okienko pokonuje golkipera gości. Tak kończy się pierwsza część spotkania.
II połowa:
Jeśli ktoś myślał, że druga połowa będzie ciekawsza to się grubo mylił. Gra znowu zrobiła się wyrównana i żadna z ekip nie miała dogodnej okazji. Tak było do czasu kiedy to Malinowskiego zmienił Kornaj. Ten młody chłopak zachował się niczym Bruce Lee w filmie " Wejście Smoka". Niespełna 2 minuty po wprowadzeniu na boisko popisuje się pięknym rajdem i jeszcze ładniejszym strzałem. Jak powiedział po meczu: " Idealnie mi siadła na nogę" (asysta- Walniczek). Od tego momentu MKP stara się kontrolować przebieg meczu. Do pewnego czasu bardzo dobrze to wychodziło, ale w 85 minucie zawodnik Gości uderza na bramkę, wszystkim się wydaje, że to nie groźny strzał i Chmielowski "na luzie" to wyłapie. A tu nagle niespodzianka: Piłka na metr przed Arkiem odbija się od kępy trawy i mija go bokiem. 2:1 i nerwówka w szeregach gospodarzy, jednak do końca meczu już nic się nie wydarzyło i 3pkt zostają w Wołowie.
Pracę arbitrów oceniamy na Dobra. ( Pan Bronowicki nie popełnił znaczących błędów)
>>> Podsumowanie <<<
FC Wrocław Academy 2:2 Lotnik Twardogóra
Hit kolejki. Takim tytułem było okrzyknięte to spotkanie. Do lidera przyjeżdża Lotnik, który w tym sezonie urywa punkty najlepszym i zapowiadało się interesujące spotkanie. Akademia Wrocławska gra piłkę przyjemną dla oka, ale GKS słynie z twardej, męskiej walki o wszystko (nawet o połowę na której się trzeba rozgrzewać - pół żartem, pół serio więc bez spiny!!!). Zawodnicy gości zapowiadali już przed meczem, że nie jadą się przejechać, a zdobyć jakieś punkty. Academy nie chciało oddawać już punktów nikomu i nadal pokazywać jak wiele brakuje innym drużynom właśnie do nich. Pierwsze akcje i już widać że to nie będzie kolejny spacerek dla gospodarzy. Już kilka kolejek temu wspominaliśmy, że Lotnik odzyskał formę z zeszłego sezonu i że już z Wołowem się odblokuje. Tak się właśnie stało i do Wrocławia jechali jako pretendent do choćby jednego oczka. Takiego zaangażowania u nich nie było już od dawna. Grali piłkę ciekawą, a co najważniejsze skuteczną (choć nie wykorzystali wszystkiego co mieli, to strzelenie 2 bramek w tym meczu było sporym wyczynem). Akademia starała się jak mogła by odrabiać straty, jednak goście od początku do końca (prawie...) konsekwentnie w kryciu na tzw. plaster. Co jeszcze może cieszyć w postawie Lotnika? W końcu odblokował się "Grabek" który w tym sezonie jak na razie zawodził. Mecz bardzo ciekawy i interesujący, liczne akcje podbramkowe, twarda walka i boiskowe cwaniactwo. O takich meczach mówi się, że są kwintesencją piłki nożnej. Gospodarze nie mogli chyba sami się pogodzić z tym, że przegrywają 2-1 i starali się jak mogli, by nie przegrać pierwszego spotkania w tej lidze. W takich sytuacjach mają swego asa i to nie w rękawie a na boisku. "Pepe" ratuje jedno oczko Akademii, natomiast Twardogóra bardzo zawiedziona, że nie udało się wygrać. Podsumowując to spotkanie można stwierdzić, że Akademia grała swoje (lecz bez polotu) a to było za mało na Lotnik i tylko remis. Natomiast Lotnik w swojej nazwie ma dużo związanego z lotnictwem dlatego ich grę w tym spotkaniu opiszę w taki sposób: całe spotkanie pruli jak "F16", by pod koniec spaść jak "Tupolew". Dla lotnika mimo wszystko jest to spory sukces, ale prowadząc 2-1 na pewno uznają to jako wewnętrzną porażkę.
Widawa Bierutów 2:1 Orzeł Prusice
Jedni byli słabi, a drudzy jeszcze gorsi. Takie informacje krążą o drużynach występujących w tym spotkaniu. Do Bierutowa zawitał Vice-lider tabeli Orzeł z Prusic. Miało to być łatwe i przyjemne spotkanie dla gości, ale już przed meczem obawiali się Widawy. Piłkarze z Bierutowa borykają się z licznymi kontuzjami, ale jak zbiorą cały skład to leją wszystkich. No tak sami mówią, ale widać, że się da. Widawa nie może pozwolić sobie na porażki, bo potem będzie ciężka walka, ale o utrzymanie. Orzeł jechał w jednym, wiadomym celu- po trzy punkty, ale na tamtejszym terenie gra się bardzo ciężko o czym przekonało się MKP. Mecz rozpoczął się od ostrej walki. Na przeciwko siebie stanęły ekipy słynące z twardej, męskiej gry od początku do końca. Okazji nie brakowało, lecz skutecznością obie ekipy nie zachwyciły. Pierwsza połowa kończy się remisem, który nie satysfakcjonuje nikogo. Potrzeba dobrego planu by wygrać to spotkanie i lepiej przemyślał to trener gospodarzy. Druga połowa zaczyna się od akcji Widawy, widać zaangażowanie i chęć zdobywania bramek, ale Orzeł nie chciał oddać tego meczu bez walki. Pierwsza bramka to popis piłkarzy z Bierutowa. Czy to był popis czy nie to nie mi to oceniać, fakt jest jednak taki, że gospodarze prowadzili 1-0. Po tej bramce ożywił się Orzeł, który miał chrapkę swym dziobem rozdziobać piłkarzy Widawy. Prusice w szturmowych atakach lecz bezskutecznie. Trener zamyślony co tu wykombinować i wtedy pada bramka na 1-1. Widać delikatny uśmiech na ustach szkoleniowca Orła, ale motywuje swych podopiecznych do dalszej gry i ponownego zdobycia bramki. Kiedy goście skupiali się na tym jak sforsować szyki obronne przeciwnika. Widawa zabrała się do roboty. Troszkę więcej doświadczenia i przeczekali chwilową falę ataków, by potem ruszyć i wyjść na prowadzenie 2-1. Po tej bramce Prusice rzuciły się do ataku, a Bierutów skupił się na kontrach i mógł jeszcze podwyższyć wynik, jednakże bez skutku pozytywnego. Trzy punkty pozostają w Bierutowie, natomiast Orzeł wraca ze smutkiem na twarzy do Prusic.
Polonia Środa Śląska 1-0 Czarni Jelcz-Laskowice
Mecz Czarni vs Polonia Środa Śląska. Ogólnie mecz wyrównany, Czarni nie mogli sobie stworzyć praktycznie żadnej klarownej sytuacji i to nie przez to że obrona Środy grała jakiś fenomenalny mecz, tylko nasz "wspaniały" napastnik KMIECIU postanowił się zbuntować i grał anty futbol. Środa oddała kilka strzałów na bramkę, ale w większości były one nie celne lub bardzo łatwe dla bramkarza. Pierwsza połowa jak najbardziej na remis. W drugiej połowie tak jak w ostatnich 4 meczach sędzia widząc wynik 0:0 gwiżdżę na korzyść gospodarzy. Z naszej strony lekkie faule od razu gwizdał. Środa Śląska przez cały mecz miała chyba z 7 zagrań ręką z których żadnego sędzia nie zauważył. Gwizdał na korzyść gospodarzy dopóki nie strzelają bramki na 1:0, a pada ona po długim zagraniu bramkarza przedłużeniu piłki, nasz obrońca stara się wybić piłkę i podał ją wprost pod nogi napastnika gospodarzy. Mamy 1:0. Potem został wprowadzony człowiek w Polonii, który miał ksywkę" driver" czy jakoś tak i nie grał w piłkę ale tylko faulował i to na prawdę ostre faule po jednym nasz zawodnik bardzo mocno ucierpiał, ale sędzia nadal nie widział takich zagrań. Podsumowując mecz, zasłużonym wynikiem byłby remis bo czarni dobrze grali w obronie i ładnie rozbijali akcje Środy, natomiast nic nie grali z przodu, a Środa Śląska odwrotnie. Próbowała strzałów z dystansu jak nie mogli wejść w pole karne, ale za to popełniała koszmarne błędy w obronie. Wyszło jak wyszło i trzy punkty zostały w Środzie.
Anonim z Laskowic (a może Gal Anonim?)
Piast Żmigród 9-0 KS Żórawina
W Żmigrodzie spektakl jednego aktora. Chodzi tutaj i o drużynę Piasta jako ogół i o Pawła Abramowicza jako jednostkę. W tym spotkaniu przyszło im się zmierzyć z outsiderem ligi okręgowej czyli z KS Żórawiną. Rozmawiałem długo z jednym z piłkarzy KSu i obiecał mi, że postara się wpłynąć na kolegów, by się jeszcze nie poddawali, by walczyli do końca i nieszczęśliwie się złożyło, że trafili akurat na silny Żmigród. Oby nie załamali się po tym spotkaniu, bo chłopaki mają na prawdę dobry skład, tylko chęci trochę brak. W tym spotkaniu potwierdziło się, że jeżeli goście myślą o zdobywaniu punktów w tym sezonie, to muszą zrobić coś z obroną bo jest ogólnie tragedia. To tyle o gościach, bo nikt nie będzie pamiętał czy zagrali z wolą walki czy też z ambicją, tylko każdy zapamięta wynik spotkania. A wynik nie jest nawet dwucyfrowy, więc nie było tak źle (było tragicznie). Piast zrobił sobie trening strzelecki, a jak widać na treningach najbardziej zaangażowany jest Abramowicz Paweł. Strzelił sobie 5 bramek i do domu wrócił ze sporym dorobkiem bramkowym, jednakże doznał poważnej kontuzji i opuścił boisko z grymasem bólu. Ta kontuzja może okazać się poważniejsza i Pawła nie zobaczymy na boisku przez około miesiąc. Żmigród udowadnia, że w tym sezonie jest mocny i będzie urywał punkty każdemu, a zatrzymanie ich będzie graniczyło z cudem. To tyle o tym spotkaniu, mam nadzieję, że przyjdą te czasy, że będę mógł ekscytować się jakimś spektakularnym zwycięstwem Żórawiny. Jak na razie zaimponował mi Piast.
Piast Żerniki-Wrocław 3-1 GKS Kobierzyce
"Gdy Piast Wrocław nam dziś gra, już nie słychać HA HA HA" takie i różne inne okrzyki i przyśpiewki było słychać na tymże spotkaniu. To miało podkreślać tylko i wyłącznie fakt, że Żerniki robią to, co sezon temu w terenowej. Już kiedyś po rozmowie z trenerem Siechnic, uświadomiłem sobie, że wrocławianie czekają na formę, która ma przyjść lada dzień. Na nieszczęście pana Adama (szkoleniowiec Energetyka) punkt zwrotny nastąpił w meczu właśnie z Siechnicami. Mamy tylko nadzieję, że nie będziemy musieli oglądać meczu, ktry będzie momentem kulminacyjnym ich formy, czyli że forma urosła i zacznie spadać, a Piast ponownie zacznie przegrywać tracąc grad bramek. Jak na razie na to się nie zapowiada, bo wygrywają kolejne spotkanie. Tym razem rozprawili się z Kobierzycami, które mówiąc szczerze zaczynają mnie irytować. PANOWIE !!! Darzę was wielkim szacunkiem, pamiętam jeszcze wasze mecze z kilku sezonów temu z okręgowej i nigdy nie było odpuszczania. Zawsze po 18 osób na meczu i walka od początku do końca. A ja słyszę głosy, że nie potraficie zebrać 11 na mecz, albo gracie na styk gołą jedenastką? Coś tutaj śmierdzi... Proszę was, nie róbcie tego tej lidze i nie spadajcie, bo stać was na ładną grę i urywanie punktów każdemu. Mecz Żernik z GKSem był wyrównany do pewnego momentu. Goście nie grali wcale słabo, ale sił nie wystarczyło na 90 minut... niestety. Żerniki ostatnio coraz częściej z konsekwencją do samego końca, a ich zaangażowanie i motywacja ostatnio bardzo się poprawiła. Oczywiście po zwycięstwach wzrosły ich morale i będą z większą pewnością i wiarą w siebie przystępować do kolejnych spotkań. W tym meczu udało im się pokonać rywala, zaczęli strzelać i przestali tracić bramki. To jest bardzo pozytywna wiadomość i dobry prognostyk na przyszłość. Kobierzyce do POPRAWKI. Porozmawiajcie po męsku, kiedyś to pomogło teraz musi być tak samo.
Strzelinianka Strzelin 4-0 Polonia Jaszowice
Twierdza Strzelin - potwierdzają się nasze niedawne zapowiedzi. Mówiliśmy, że gospodarze rozpoczęli sezon od... od wakacji. Nic nie trenowali i to przełożyło się na początek sezonu. Strzelinianka już raczej wróciła na swoje dobre tory i teraz wygrać z nimi to będzie nie lada wyczyn. Jako pierwsi przekonali się o tym piłkarze z Jaszowic (no może nie jako pierwsi), ale oni w tym meczu przegrali i to znacznie. Polonia jechała na to spotkanie jako faworyt. Ich ostatnie wyniki potwierdzały ich wysoką formę, lecz spotkanie w "twierdzy" była dla nich samych sporym zaskoczeniem. Wiadomo jak się trudno kiedyś grało w Strzelinie, ale myśleli, że w tym sezonie to już nie ta sama, dobra drużyna i może nie zlekceważyli rywala, lecz podeszli do meczu na luźnych nogach. Starali się przechodzić pod pole karne przeciwnika prostymi środkami, a to było zdecydowanie za mało. Gospodarze pokazali, kto dominował w tym spotkaniu i jak to się mówi coś w końcu zatrybiło i maszyna ze Strzelina poszła w ruch. Piłkarze tego zespołu rozegrali bardzo dobre spotkanie, a Chytry nie był dziś takim "liskiem chytruskiem" i podawał kolegom, a to oni strzelali. Sam dorzucił jedną bramkę i tak oto pokonują Polonistów aż 4-0. Wielkie załamanie Jaszowic? Raczej nie, gdyż jest to klasowy zespół, który potrafi poradzić sobie z gorszymi dniami. Wracają do domu bez punktów ale z bagażem doświadczenia. Nie wychodzi się na spotkanie z mocnym rywalem (który był raczej średniakiem) na luzie i z uśmiechami na twarzy. Nie bierzcie przykładu z MKP, którzy na każdy mecz wychodzą radośni i zadowoleni jakby wszystkie troski znikały no i już się na tym przejechali nie raz. Polonia oczywiście miały swoje okazje, ale jak widać nie udokumentowali ich ani razu w protokole meczowym. Podsumowując to spotkanie stwierdzamy, że Strzelinianka już odbudowana i mocna, natomiast Jaszowice miały gorszy dzień.
Energetyk Siechnice 6-1 KP Brzeg Dolny
Ostatnie opisywane dziś spotkanie przez nasz serwis to pojedynek "Świecący". Z jednej strony Energetyk, a jak wiadomo jest energia jest i światło, a z drugiej strony Brzeg Dolny i więcej pisać nie trzeba. KP chciało w tym spotkanie się odbudować. Mają chłopaków, którzy potrafią i grać i się zachować i jest to około 80% chłopaków tam grających, no ale są elementy społeczne z kolczykami w uszach i wtedy wiadomo co i jak (nie chce mi się tego już drugi raz pisać). Siechniczanie bądź jak też mówią Siechnicowiczanie po niedawnych wpadkach ligowych muszą ponownie udowadniać, że to był po prostu gorszy okres w tym sezonie. Ich forma jest w stanie wskazującym na to, że walczyć będą o czub tabeli, no ale lider chyba uciekł już troszeczkę za daleko. Gospodarze bardzo zmobilizowani i pełni walki, gdyż spodziewali się dużego oporu KP. Mylne założenie, ale cel wykonania idealny. Zakładali, że muszą się skoncentrować i mimo, iż nie mieli równorzędnego rywala, było to spowodowane właśnie tym zaangażowaniem. Gdyby wyszli z "luźnymi gaciami" to mogło by się to skończyć bardzo źle. Wyszło jednak tak, jak zakładał to sobie podopieczny Energetyka pan Adam Nadbrzeski, którego serdecznie pozdrawiamy i gratulujemy zwycięstwa oraz tego, że potrafił ponownie natchnąć chłopaków duchem walki. Siechnice dominowały przez prawie całe spotkanie, walczyli zaciekle o każdą piłkę i im się to opłaciło. Stwarzali sobie sytuacje, które zamieniali na bramki, a przecież taki jest sens piłki nożnej. Brzeg Dolny musi pomyśleć co dalej, natomiast Energetyk skupia się już na kolejnych spotkaniach i na kolejnych punktach ligowych.
Przygotował wasz ukochany student (jak coś jest źle to przepraszam, ale cięzko pisać jak się jest głodnym :( no ale przez studia też trzeba przejść i trochę przygłodować. Ostatnio nie pisałem ani zapowiedzi ani opisów gdyż albo dużo pracuję, albo się uczę, albo jak to student chodzę na Żywca (wodę gazowaną oczywiście). Dziękuję, dobranoc ;)
Polonia Środa Śląska 1-0 Czarni Jelcz Laskowice Pyra bramka
piast zmigrod 9:0 (6:0) ks zorawina | paweł abramowicz x5 wójcik x3 oraczewski x1
no to jak na razie bardzo ciekawe wyniki :)
Dla Widawy 2x Thomalla
Nasz dzisiejszy mecz to poprostu tzw. "Bida z Nędzą",Bierutów grał słabo my jeszcze gorzej,szkoda.
cóż, nikt nie będzie pamiętał jak grały obie drużyny a tylko i wyłącznie wynik ;D
Graliscie słabo . Z tym sie zgodze.Ale popatrzym z kim wy graliscie (same druzyny z dola tabeli) i stąd tyle pkt macie.Prawda jest taka że jak przyjdzie mecz z trudniejszym rywalem to przegrywacie jak z Lotnikiem i z nami.
Zagracie z Academią , Żmigrodem i Wołowem wtedy pogadamy. I uspokójcie trenera bo on nie sędziuje.
Widawa wiecie że 3 walkowery automatycznie wyrzucają was z ligi! już wam tylko 1 brakuje więc zacznijcie się zbierać na mecze lub grajcie nawet w 9 jak trzeba bo szkoda będzie jak spadniecie w taki sposób
Widawa z Sułowem powtarza mecz:)
Gdzie ty masz 2 walkowery?
Haha.. skąd masz takie informacje ? Nie przyjechaliście na mecz, bo nie mieliście ludzi, proste. Tak więc walkower ;D
No to przegramy,naszym celem nie jest awans do LDJ tylko utrzymanie się.
Do widawy co wy w tym meczu pokazaliście ? Wszystko co mielicie wykopywaliście ze swoje połowy daleko pod nasz polowe, graliscie piłkę terenową "kopnij biegnij" . Tak jak kolega niżej napisał : możemy przegrać ważne byśmy nie spadli z klasy "o" :) Pozdrawiam.
dla kobierzyc Bartków.
Nie przyjechalismy bo zepsul sie autobus buraki !
Buraki to możesz kopać u siebie na polu! Haha xD Jesteście śmieszni, wasz trener dzownił i powiedział że nie macie ludzi! Pozdro.
Haha ten Bierutów jest najlepszy haha pzdr dla Was ;)
Były robione jakieś zdjęcia z meczu z Baryczą ? ;)
bramki dla PIATA WR.- Kozak,samob,Potoka
GKS Kobierzyce rozczarował w meczu z Żernikami. I połowa rozgrywana prawie w całości na połowie gości. Żerniki strzelają piękną bramkę po uderzeniu Oskara Kozaka. Wyrównanie po jednej z nielicznych kontr gości.
W II polowie napor gospodarzy i gol samobójczy po rzucie roznym. I dopiero wtedy GKS zaczyna grac dobra pilke. Groźne akcje, setki, itp. Ale odkrywają się i gol na 3:1 po jednej z licznych akcji gospodarzy. Wygrana Zernik zasłuzona. W tym meczu byli wyraznie lepsi.
Jak było w meczach piszcie na gg: 7015753 lub 6185100 to bedziecie mieli jutro opisy spotkań ;) PozdrO
do piasta: czemu nie powiedziałeś tego że graliśmy prawie 70 minut w dzięsięciu?
do GKS: bio Was nie policzyłem. PRZEPRASZAM!
www.youtube.com/watch?v=HZCVZTY4ThA - skrot video z meczu Zerniki - Kobierzyce.
do ali: a po za tym tacy lepsi byliście ale bardzo dlugo nie mogliście nam strzelić bramki choć graliśmy w 10, aż zrobil to jeden z naszych ; D
Naprawdę jestem rozczarowany gra GKS. Nawet w 10 mozna zagrac dobry mecz. Pokazaliscie to przy stanie 2:1. Wtedy GKS naprawdę mi się podobał. Po za tym wcale w tej lidze nie jestescie gorsi od nas. Pozdrowienia i wiele sukcesów w dalszej rywalizacji.
Przestan wy gracie jak terenowa..jestes beniaminkiem i macie zle nawyki.. zawsze kopiecie po nogach.. lokcie.. Jestescie na 4 miejscu bo macie zbieranine osob z kazdej wioski ;/
Zgadzam sie z pajak113 ciagle jakies faule ;/
Chlopaki racja.. jak prowadzilsmy w meczu to gwizdek za gwizdkiem faul za faulem..
bo to chlopaki wychowani na Protektorze. JAZDA JAZDA JAZDA
to pokażcie im gre na poziomie okręgówi i zwyciężajcie a nie non stop mówicie, że faule. Mam nadzieje, że to co tutaj opowiadać nie jest w tak dużym stopniu i przekonam się za kilka kolejek...
Energetyk 6:1 KP Brzeg bramki dla energetyka 3x Muszyński, 2x Albert, 1x Mielnik
do gks to wstyd ze taki klub ma tylko 11 zawodnikow wiec troszeczke chcielismy wam go oszczedzic ,bardzo fajnie ze zagraliscie brawa za walke szkoda ze zmiany wam nie wyszly :(
Bramki dla Strzelinianki:Korgul,Chytry,i dwie Dębowicz
Przestańcie płakać że gramy ostro. Po prostu walczymy o każdą piłkę i nie będziemy zachowywać się jak lalusie z "żelem na włosach" :) zajmijcie się swoją grą :) Pozdrawiam i czekamy na Wołów :P
Napisali Wam ze Orzel wbił ręką pilke do bramki na 2:2 za co od razu powinna byc czerwona kartka bo było to celowe:)
kiedy będzie opis meczu Energetyka z KP??
robi się ;)
Gość ze środka miał 13 :)
Wcześniej sędzia odgwizdał spalonego..Jak zresztą za każdym razem gdy nasz zawodnik wychodził do podania,gdzie on go widział to już jego tajemnica,a po meczu sędzia do nas podchodzi i przeprasza za to,czy to aby napewno normalne?
Kreci Przeciez ty nie wykonywales wolnego wtedy kiedy Swistak strzelil bramke ;p tylko ja
wiem, widze już Zmieniłem, to pisał Adaś ;)
Dziekuje krecie :*
co do opisu meczu piasta, to abramowicz nie poszedl do domu z dobrym humorem a raczej złym, bo kostke rozwalil i wypadł z gry na miesiac ;/
gks sie cieszy ; D
dziekuje za cenną uwagę, dlatego też podaje po raz kolejny mój numer GG 7015753 , możecie mi pisać jak było ale nie jakąś rozprawke tylko ogólniki w 5 zdaniach i własnie takie wazne zeczy jak kontuzja itp, kilka osob pisze i opisy są bardzioej precyzyjne, dziekuje za info i pozdrawiam, czekam na gg na wiadomości
ty zapowiedź powoli szykuj, bo jutro robię swoją czesc ;)
|
Piorun Jakubkowice | 0:2 | MKP Wołów |
2014-09-28, 17:00:00 |
||
oceny zawodników » |
Najbliższa kolejka 7 | |||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 6 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
|
|||