MKP Wołów - strona nieoficjalna

Strona klubowa
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Parasol Wrocław - LZS Osiek 3:2
  • Piorun Jakubkowice - MKP Wołów 0:2
  • Kometa Krzelów - MKS Kostomłoty 8:2
  • Zjednoczeni Szczepanów - Odra Lubiąż 2:1
  • UKS Domanice - Odra Malczyce 2:4
  • Odra Stary Dwór - Sokół Smolec 4:6
  • Mechanik Brzezina - Błękitni Jerzmanowo (Wrocław) 3:1
  •        

Zegar

Logowanie

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
benios34
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 10, wczoraj: 1448
ogółem: 954 905

statystyki szczegółowe

Aktualności

Śmiech na sali!!!

  • autor: benios34, 2009-11-15 11:07

KS Żórawina 3-4 MKP Wołów
czyli... śmiech czarnego galopującego konia...

W spotkaniu 15 ostatniej na jesień kolejki piłkarze MKP Wołów postanowili hmm pobawić się?? Sam nie
wiem jak to nazwać. Od samego początku zabawa w busie przed meczem, śmichy chichy i ogólnie małe zainteresowanie skupieniem się przed meczem. Gdy dojechaliśmy to sytuacja się uspokoiła lecz tylko na chwilę. W szatni ponownie atmosfera imprezy hmm żarty dowcipy i ogólna zabawa xD. Kiedy zmotywowani przez trenera wyszliśmy do rozgrzewki to już było pełne skupienie. Nikt się nie wygłupiał wszystko było na poważnie. I tak spokojnie i normalnie było od rozgrzewki do strzelenia pierwszej bramki przez gospodarzy...

I połowa:
Mecz rozpoczęli gospodarze którzy od razu wykopali piłkę pod nasze pole karne a tam obrońca mija się z piłką jednakże łapie Damian Ziemlicki. Od razu wyrzut ręką i kontra naszej drużyny, zakończona niecelnym podaniem. Od pierwszych minut byliśmy zmotywowani i graliśmy z zaangażowaniem, jednakże nasze akcje kończyły się niecelnymi podaniami albo niewykorzystaniem 100% sytuacji sam na sam. Drużyna Żórawiny mądrze grała środkiem widząc że nam w środku tego dnia nie szło. Grali długie piłki pomiędzy obronę i bramkarze, jednakże początkowo nie stwarzali tym zagrożenia. Kiedy w jednej z akcji padło głośne "podaj" to ja na oślep wybiłem piłkę do przodu i usłyszałem "kur... znowu niedokładnie" a po chwili usłyszałem "gool". Okazało się że piłka poleciała pod pole karne przeciwnika a tam nieporozumienie obrońców i bramkarza i do bezpańskiej piłki dopada Stańczyk i strzela na 1-0. Po tej bramce staraliśmy się dalej atakować ale tego dnia nikomu nic się nie chciało więc tylko faulowaliśmy. Drużyna Żórawiny wykonywała dobrze rzuty wolne i po jednym z takich groźnych stałych fragmentów gry kiedy to nasz stoper Kamil Mucha mija się z piłkę to zawodnik gospodarzy z najbliższej odległości pokonuję "Almunie" i remis 1-1 i wielka radość w ekipie KS-u. Widać było wielkie serce do gry i zaangażowanie po piłkarzach z Żórawiny. Starali się biegali robili dobre akcje, po prostu chcieli zdominować ten mecz za wszelką cenę a dodam że nikt im w tym nie przeszkadzał. Oczywiście staraliśmy się ale w piłce to jest tak że jak jeden odpuści to już drugi ma do krycia dwóch a jak nie daj bóg jeszcze ten odpuści to rywal idzie z akcją 4 na 2 naszych i podobnie było w tym spotkanie, jednakże ponownie bardzo dobry mecz zagrał Mateusz Skrzypicki który po prostu wyprawiał cuda powstrzymując takie akcje. Do przerwy jeszcze kilka naszych dobrych akcji z klepki i prostopadła piłka od Stańczyka do Zielińskiego jednakże ten z najbliższej odległości... obok bramki i to dość znacząco. Nic nie wchodziło więc skuteczność chyba spadła do zera a zaangażowanie w mecz do minus 100 ale tego dowodem to była druga połowa. To daje do myślenia oczywiście zarówno piłkarzom jak i trenerowi i jest zwiastunem tego że zima będzie "ostra". Do przerwy mądra gra Żórawiny, grali mądrze jednakże ich słabym punktem był stoper i po jednej z akcji piłka adresowana do Patryka Lofka a ten pokonuje bramkarza i na przerwę schodzimy z prowadzeniem 2-1.

Przerwa:
Piłkarze Żórawiny schodząc na przerwę rozmawiają między sobą o tym że mecz można wygrać i co ta za gówniany lider, nic ten Wołów nie gra, ciągle się kłócą wiec możemy im dowalić. My schodzimy na przerwę z głowami do dołu, trener w przerwie pyta się czy chce się nam grać bo jak nie to on idzie powiedzieć że nie wychodzimy na drugą połowę i jedziemy do domu. Piłkarze zdeklarowali się że będą walczyć i to do upadłego. Kilku piłkarzy bardzo się starało jednakże kontuzje nie pozwalały im zagrać lepiej, było widać zmęczeni rundą jesienną. I wychodzimy na drugą bardzo śmieszną połowę.

II połowa:
Zaczynamy. Od razu strata piłki i groźna sytuacja gości. Nic nam nie szło w drugiej połowie, ponownie zaczęły się kłótnie, jakieś śmiechy na boisku ogólnie lekceważenie całkowite. Nasze zaangażowanie było bardzo małe wręcz nie było zaangażowania w pewnych momentach tego spotkania. Natomiast gospodarze grali cały czas swoja piłkę, byli to młodzi jednakże wyrośnięci chłopcy którym zależało na zwycięstwie i dosłownie gryźli trawę by wygrać to spotkanie byli bardzo blisko gdy w sytuacji sam na z Alumnem znalazł się zawodnik KSu i strzelił gola na 2-2. Ta bramka już nas rozzłościła i od tego momentu mogliśmy widzieć naszą grę. Mnóstwo ataków, sytuacji sam na sam, jednakże skuteczność ponownie spadła na 0. Żórawina cały czas grała długą piłkę na napastników, i był jeden taki chłopak który potrafił przedrylować naszych 4 zawodników i oddać strzał lub podać do lepiej ustawionego kolegi. Ich ataki kończyły się na naszej obronie lub na bramkarzu. My atakowaliśmy cały czas i w końcu drogę do bramki znalazł Daniel Zieliński oraz Łukasz Switała i po tych bramkach ponownie zaczął się śmiech na Sali. My robiliśmy sobie po prostu „jaja” a drużyna gospodarzy konsekwentnie grała swój futbol. Grali naprawde z wielkim zaangażowaniem. Te dwie bramki ich trochę ostudziły, lecz nie poddali się i do końca atakowali. W doliczonym już czasie gry wrzutka na nasze pole karne, Damian Ziemnicki wybija przed siebie i zawodnik Żórawiny strzela głową taranując bramkarza. Almunia zwija się z bólu a gospodarze cieszą się z gola na 4-3. W tym czasie Kamil Mucha wiesza się na poprzeczce i się podciąga robiąc mięśnie, widać że poniedziałek, środa i piątek na siłce już mu nie wystarcza, znalazł wolną chwilę i w sobotę poprawił swoją rzeźbę xD. Wszyscy zawodnicy zaczęli się śmiać, oczywiście niektórzy przejęli się poważną kontuzją Damiana a inni się śmiali. Sędzia postanowił zakończyć to spotkanie i po meczu bez walki i gry wygrywamy 4-3.

Podsumowanie:
”Na początku był chaos, a potem masakra…” tak można podsumować to spotkanie. My początkowo się staraliśmy a potem już się nic nie chciało. Nie graliśmy nic a potrafiliśmy wygrać to spotkanie. Drużynie z Żórawiny trzeba oddać to, że walczyli starali się, wielkie zaangażowanie w grę, widać było że chciało im się grać i mieli przyjemność z takiej gry. No ale to my wywozimy punkty z Żórawiny wygrywając 4-3.

 


  • Komentarzy [2]
  • czytano: [958]
 

autor: ~maxi 2009-11-15 11:59:07

avatar pompa musi być!:)


autor: ~Almunia 2009-11-15 15:29:29

avatar cioty sie smialy a ja nie symulowalem hahah ;]


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Kalendarium

18

04-2024

czwartek

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

Reklama

Ostatnie spotkanie

Piorun JakubkowiceMKP Wołów
Piorun Jakubkowice 0:2 MKP Wołów
2014-09-28, 17:00:00
     
oceny zawodników »

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 7
Błękitni Jerzmanowo (Wrocław) - Parasol Wrocław
Sokół Smolec - Mechanik Brzezina
Odra Malczyce - Odra Stary Dwór
Odra Lubiąż - UKS Domanice
MKS Kostomłoty - Zjednoczeni Szczepanów
MKP Wołów - Kometa Krzelów
LZS Osiek - Piorun Jakubkowice

Wyniki

Ostatnia kolejka 6
Parasol Wrocław 3:2 LZS Osiek
Piorun Jakubkowice 0:2 MKP Wołów
Kometa Krzelów 8:2 MKS Kostomłoty
Zjednoczeni Szczepanów 2:1 Odra Lubiąż
UKS Domanice 2:4 Odra Malczyce
Odra Stary Dwór 4:6 Sokół Smolec
Mechanik Brzezina 3:1 Błękitni Jerzmanowo (Wrocław)

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.